Forum Victoria Virtus Strona Główna Victoria Virtus
forum gildii Victoria Virtus
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ucieczka......

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Victoria Virtus Strona Główna -> Nasze Dzieła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jarhed
Administrator



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:45, 06 Kwi 2007    Temat postu: Ucieczka......

Do portu wjechał wóz z dość silną eskortą.Z przodu jechało sześciu konnych,po obu stronach po trzech,a z tyłu wozu kolejnych czterech.Taka obstawa była bardzo potrzebna,gdyż w wozie jechali specjalni"goście".W środku siedziały cztery postacie.Jeden mężczyzna,dwóch krasnoludów i elf.Byli to najbardziej niebezpieczni przestępcy w całej krainie.Transportowano ich do najpilniej strzeżonego więzienia,które znajdowało się na morzu na małej wyspie.Niewielu znało dokładne miejsce i współrzędne owej wyspy.Zwało się "Alcanrii".Mówiono,że tam się już tylko umiera.
-Prrr-krzyknął wożnica i cały orszak zatrzymał się na nabrzeżu.Strażnicy zsiedli z koni.Do przypłynięcia statku więziennego było jeszcze sporo czasu.
Jarhed stał przy oknie i patrzył przez kraty.Jazda takim wozem nie była dla niego nowością.Miał za sobą dwa wyroki skazujące.Ten miał być trzeci i ostatni jak powiedział mu sędzia orzekając wyrok śmierci.Jako recydywista nie miał co liczyć na pobłażliwość Temidy.Z wielu awantur i bójek jakie przeżył ostatnia okazała się fatalna w skutkach.Pobił na śmierć dowódcę garnizonu który go ścigał podczas ostatniej ucieczki.Niestety zdradził go współtowarzysz,któremu pomógł w wydostaniu się na wolność.Ale była to ostatnia rzecz jaką zrobił w swoim plugawym życiu.Tydzień póżniej znaleziono go pod drzewem z rozprutym gardłem i wnętrznościami na wierzchu.Do dziś nie wiadomo kto za tym stoi.
-Dobra panowie-powiedział do krasnoludów.Teraz będzie dobry moment.Pamiętacie co kto robi?Bo jak nie to kurwa sam was udusze-syknął.Mam nadzieje że macie więcej rozumu niż wzrostu.
-Spokojnie-powiedzial krasnal.Zresztą po co mi mózg jak mam topór.
-Taa.Masz rację.Tylko to tego się nadajecie.Zaczynamy.

Podszedł pod drzwi wozu i krzyknął do strażnika który stał po drugiej stronie.

-Te jajogłowy może byś tak wody przyniósł.Nam też chyba się należy nie?-spytał.
-Zamknij ryj kanalio.Gdyby to odemnie zależało gówno byście dostali-ryknął strażnik.Zasrane mendy.Pić im się zachciewa.Może jeszcze dzika przynieśc co? I panienki?.
-Jakbyś mógł-powiedział Jarhed-bylibyśmy bardzo wdzieczni.
Strażnik oddalił się lecz po chwili wrócił z kubkiem wody.Wyciągnął klucze i zaczął otwierać drzwi.Jarhed na to tylko czekał.Gdy drzwierza nieco się uchyliły trzasnął nimi tak mocno, że człowiek odbił się od nich i upadł na ziemię.
-Teraz-wrzasnął.Z wozu wyskoczyli wszyscy więziniowie.Jarhed skoczył do leżącego strażnika i huknął go z pięści w twarz.Słychać było tylko trzask łamanej szczęki.Reszta kompanów zajęła się paroma strażnikami którzy zostali przy koniach,gdyż reszta poszła do portowej tawreny.
-To za kanalie gównojadzie-syknął Jarhed i kopnął go jeszcze w nerki.Nie mam czasu za bardzo na zabawę z tobą,więc się ciesz że żyjesz.
-Panowie,na mnie już pora.Dzięki za współprace.Może się jeszcze kiedyś spotkamy.Zróbcie z nimi co chcecie.Ja spadam-powiedział i puścił się pędem w stronę portu.

Wbiegł na nabrzeże cały czas myśłać co teraz.Miał wolność ale co dalej?.Do miasta nie wróci,bo pierwszy lepszy patrol by go zgarnął a tu tylko woda i woda.W oddali było już słychać pościg.

-Myśl kolego,myśl-mówił sam do siebie.Przecież nie dasz się złapać.W więzieniu czeka cię tylko stryczek.W tym momencie zobaczył jakiś odpływający statek.Powoli opuszczał port, lecz jeszcze nie wszystkie cumu miał wciągnięte.-Oto moja wolność-pomyśłał.Wskoczył do wody i wdrapał się po linie na pokład.Szybko znalazł szalupę i w niej się ukrył.Musiał chwilę odpocząc i pomyśleć co teraz.

Przebudziły go wrzaski na zewnątrz.-Rzucać kotwicę!Nie ociągać się szczury lądowe!Szybko,zwijać żagle!Cholerne darmozjady-darł się bosman na pokładzie.
Powoli wyślizgnął się na ląd.Gdy stanął na plaży zobaczył że jest na jakiejś wyspie.Szybko oddalił się z portu w jej głąb.Po krótkiej wędrówce zobaczył małą osadę.
-Może tu jest moja wolność-pomyślał.........................


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shakur
Administrator



Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:24, 09 Kwi 2007    Temat postu:

w skali od 1 do 10 daje 12:D tak dalej:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jarhed
Administrator



Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:29, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Hehe dzieki ale nie przesadzajmy. -3 wystarczy Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Victoria Virtus Strona Główna -> Nasze Dzieła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin