Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Effender
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pon 13:30, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Effender zmarszczyla brwi, byla zaskoczona jego tonem, nigdy sie do niej w ten sposób nie odezwal......
* Owszem widzialam, nieraz, ale zawsze bylo to pijanstwo dla przyjemnosci, a nie z glupoty*
Effender zobaczyla jak Shakur osówa sie po scianie i podtrzymala go.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:51, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Dziekuje... odpowiedział pijany Shakur... Powiedz mi Przyjaciółko czy jest jakies lekarstwo na tą trócizne oprócz śmierci??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:13, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Trochę go zdziwiło jak nieprzytomny Shakur włazi do karczmy.-Co jest?-pomyślał.
Wszedł spowrotem i zobaczył jak dziewczyna podtrzymuje na wpół żywego Shakura.Podszedł i pomógł Jej posadzić go na krześle.
-No i co brachu?Po co było wyłazić z ciepłego łóżeczka?-powiedział z ironią w głosie.Człowieku ta trucizna jest zbyt silna abyś tak siły tracił.Ja wiem że pić Ci się chciało,ale to takie silne?-uśmiechnął się.Musisz natychmiast się położyć.Trzeba znależć jakąś odtrutkę bo nie masz zbyt wiele czasu...............
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:48, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jle mam leżeć??!! krzyknoł Shakur... Chce walczyć a nie wylegiwac sie!!! to nie przystoi na wojownika mojej klasy!! wzioł duży łyk najmocniejszego wina jakie było w karczmie i nagle stracił przytomność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:05, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
-No i po co było tak krzyczeć?Teraz to sobie dopiero powalczysz ,ale o życie-rzekł spoglądając na leżącego Shakura.Aleś Ty uparty-pomyślał.
-Eff musimy go zabrać do lazaretu.Trudno może ten medyk coś z tym zrobi.Nie mamy wyboru.On nadal ma gorączke i jeszcze sobie wycieczki urządza.Otwórz drzwi.Musimy Go stąd wynieść.
Podniósł nieprzytomnego i przewiesił sobie go przez ramię.Dziewczyna skinęła głową i poszła przodem otwierając i przytrzymując drzwi.Po chwili już ich nie było.Skierowali się w stronę lazaretu...........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:14, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po dłuższej chwili sie ockną i spytał... -Dokąd idziemy....?? i znowu stracił przytomnosc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:00, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po powrocie z lazaretu Shakur krzyknął.... Karczmarzu!!!!!!!! wino dla wszystkich..... Bez wyjątków każdy kto bedzie chciał dostanie wina a wszystko na mój rachunek... Zaczynamy ZABAWE!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:26, 09 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Usiadł przy ścianie i czekał az wróci z dziewczyna.-A moze nie wróci?-pomyślał.Rozsiadł się wygodnie i jak to w swoim zwyczaju położył nogi na stół.-Szynkarzu wina i to wartko!-krzyknął.Słyszałeś ja dziś nie płacę.Darmowa popijawa bardzo mu pasowała gdyż reszte złota jakie miał wydał na ogiera,który był w jego stajni.
Karczmarz przyniósł trzy butelki i oddalił się.Wziął jedną i odkorkował zębami.Napił się łapczywie az mu po brodzie pociekło...........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:16, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nad ranem Shakur wszedł do karczmy i zobaczył haos... butelek po winie było wiecej niz piasku na plaży... w powietrzu był smród taniego wina... podszedł do lady i zobaczył ze karczmarz był bardziej pijany niż reszta... a w ręku trzymał rachunek... Shakur siegnął po kartke i sprawdził sume jaką jest winien... gdy zobaczył kwote to z wrażenia usiadł i złapał sie za głowę... *Ci wiedzą jak sie bawic* pomyślał... wyciągną sakwe ze złotymi monetami... położył na pijanym karczmarzu i wyszedł...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:24, 11 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Podniósł głowę.Otworzył jedno oko potem drugie.Nadal nic nie widział.-Moja głowa-pomyślał.Oślepłem już?PO chwili promienie słonca oświetliły jego postać.-Ale razi.
Wstał i otrzepał ubranie.Zobaczył kilkanaście pustych butelek.-O żesz w morde.Ja to wypiłem-podrapał się po głowie.Kopnął szkło i podszedł do drzwi.Chciał wymknąć się po cichu zanim sie gospodarz ocknie.Po drodze zahaczył jeszcze o stół-Cholera-zaklął siarczyście.Co za bałwan stół w karczmie postawił?A moze to powinno tu stać?Nieważne-burknął do siebie.Opuscił powoli przybytek i udał się w sobie tylko znanym kierunku........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Effender
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pią 22:26, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Effender weszla do karczmy i wolnym, zmeczonym krokiem udala sie prosto do stolika. Usiadla. Caly czas nerwowo rozgladala sie po pomieszczeniu, jakby czekala na kogos kto sie spoznia. Wyjrzala przez okno, slonce juz chylilo sie ku zachodowi. Oparla sie o lawke, zalozyla noge na noge i zawolala *karczmazu podaj piwo*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:27, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Po chwili wszedł Shakur... podszedł do Eff i zapytał...
-mogę się przysiąść?? czy czekasz na kogoś kąkretnego??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Effender
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pią 22:47, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Podniosła wzrok i spojrzała na Shakura, ale jej spojrzenie było jakieś nieprzytomne i odległe
*ależ zapraszam* powiedziała słodko się uśmiechając
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:52, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Shakur usiadł i patrzac ciągle w oczy Effendes zapytał...
-czemu tu siedzisz?? nie lepiej zapolowac na smoki??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Effender
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pią 23:00, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Smoki, smoki, wam to tylko polowania i zabijanie w głowie, a ja kobietą jestem *odburkneła oburzona Effender*, delikatną
Spojrzała na niego przeszywającym wzrokiem i wzieła łyk piwa.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:14, 13 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Nie denerwuj sie... ja tylko sie spytałem... a ty sie wsciekasz... jesli nie chcesz to nie musze sie odzywac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Effender
Administrator
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Sob 16:03, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Chodzi mi o to, ze Wy widzicie we mnie tylko wojowniczke, mam byc silna, bezlitosna i nieugieta, a ja czasem chciala bym byc po prostu zwykla kobieta, mala dziewczynka, delikatna, beztroska.
Effender zmknela oczy i rozmarzyla sie...
Po chwili otworzyla oczy *czemu wy we mnie tego nie spostrzegacie* zapytala smutnym glosem
Shakur tylko smutno patrzyl jej w oczy, lecz nic sie nie odezwal
Effender krzyknela na karczmarza, poprosila butelke wina i wyszla zostawiajac przyjaciela samego, aby w spokoju pomyslal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:55, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
zaraz po wyjsciu Effender Shakur rozłozył nogi na stołkach oparł sie o sciane i zasnoł...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shakur
Administrator
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:08, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przebudził sie spocony jak.... wtał i przypomniał ze obiecał Effender ze musi wybudowac dom dla nich dom... wybiegł z karczmy w strone miasta szukac budowniczych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shalimar
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:53, 14 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Shall przywiązała konia przed karczmą, po czym weszła do środka... Rozejrzała się, jednak nikogo poza karczmarzem nie spostrzegła...
- Karczmarzu! Wina prosze! - krzyknęła na niego podchodząc do szynku... Gdy otrzymała trunek i zaczęła pić spojrzała na niego, jak wycierał kieliszki... - Nie znasz moze przypadkiem niejakiego Jarheda? Szukam go...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:02, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Wszedł do karczmy wsciekły na samego siebie.-Znowu kobieta-pomyślał spogladajac na Shalimar.Usiadł pod oknem.-No to sie porobilo-burknął na sama mysl o lazni.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shalimar
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:05, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Shall zauważyła ruch za sobą... Obróciła się i ujrzała mężczyznę... Spojrzała na karczmarza, a ten tylko kiwnął głową... Rozumieli się bez słów... Shalimar uwielbiała tą umiejętność... Nawet nie wiedziała, kiedy ją nabyła... Uśmiechnęła się do niego i zabrała swój puchar... Podeszła do męzczyzny...
- Jarhed jak mniemam... - rzuciła do niego i bez pytania usiadła na krześle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:09, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Popatrzył na kobietę nieufnie.
-Zależy kto pyta-odpowiedział.Chyba sie nie znamy-powiedział.Pierwszy raz widział tą kobiete.-Skąd zna moje imię?-zdziwil sie w myslach.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Shalimar
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:12, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
- Siostra... - odparła uśmiechając się do niego i upijając wino... - Twoja siostra... - rzuciła na stół kawałek papieru... Był to list, który dostałą kiedyś w karczmie w Galimorze... List, na którym było napisane, że są rodzeństwem i jego imię jako podpis...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jarhed
Administrator
Dołączył: 04 Kwi 2007
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:19, 15 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Spoglądnął z ukosa.-Siostra?Cos sie chyba panience pomyliło.Ja nie mam rodzenstwa.I nigdy nie mialem.Pomyliłaś mnie z kims innym kobieto-burknał i odwrocił sie w strone okna........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|